DODAJ DO ULUBIONYCH  |  KONTAKT  |  MIASTA ZAPRZYJAďż˝NIONE    
termoizolacja
Menu witryny
Strona główna
Giełda izolacji
Materiały izolacyjne
Kalkulatory izolacji
Alfabet izolacji
Historia izolacji
Organizacje
Media, Publikatory
Analizy, raporty
Praca
Fora dyskusyjne
[email protected]
Wyszukiwarki
Przydatne linki
Archiwum
Licznik odwiedzin
19073902 odwiedzających
Aktualnie na stronie
Aktualnie jest 15 gości online

Google

Witamy na stronie Izorynek.pl
Monday, 22 January 2007

W oczekiwaniu na wojnę...


    Ostatnio przycichła wojna między zwolennikami (czyt. producentami lub sponsorowanymi przez producentów mediami lub, co bardziej wyrafinowane, trochę wstrętne zarazem, powoływanymi na okoliczność autorytetami naukowymi, skądinąd bardzo dyspozycyjnymi) styropianu i wełny mineralnej.
Jaki będzie następny akt wojny, kto zaatakuje pierwszy? Zapewniam wszystkich - wojna nastąpi nieuchronnie, jak nieuchronna jest walka o rynki, przetrwanie. Zastanawiam się czy o wyższości styropianu nad wełną będzie miała zaświadczyć rzekoma rakotwórczość włókien wełen mineralnych, a argumentami strony przeciwnej będą powtarzane "do wyrzygania" przestrogi o łatwopalności i złej paroprzepuszczalności styropianu. Te zakrzyknięcia tak mało oryginalne, tak często powtarzane, przypominają działania piechoty na otwartym polu walki. Dziennikarze (mocno powiedziane), naukowcy (pozbawieni Bożej łaski) oraz „nawiedzone” działy marketingu strzelają z broni małokalibrowej. Te pepeszki robią hałas, nie przynoszą jednak oczekiwanego efektu. Efektu destrukcji lub, choćby ciężkiego zranienia przeciwnika.
    Może zagrzmią armaty tzn. nastąpią ustalenia prawne o zakazie używania styropianu na elewacje lub wełny w pomieszczeniach wewnątrz budynku. O tym również możemy zapewnić, te armaty zawsze będą grzmiały. Niezbyt często, bo naboje, pociski drogie, choć przy obniżce standardów politycznych, urzędniczych w kraju i unii europejskiej jest szansa (na znaczne rabaty).
Jest jeszcze broń niekonwencjonalna. Tą dysponują jedynie mocarstwa - koncerny. W tym przypadku rzecz załatwia się raz, a dobrze. Wielki kapitał zna sposoby na uciszenie karabinów i armat. To pocisk rakietowy z głowicą nuklearną. Po prostu trzeba to "coś" w tym przypadku konkurencyjną fabrykę kupić, wykupić i.... coś tam z nią zrobić. Tak czy inaczej dotychczasowego konkurenta należy kontrolować kapitałowo. Można kupić branże, dalej już tylko palec na usta i ...cicho! I...tu jest pewien problem drodzy moi wielce zacni i przeogromnie bogaci kapitaliści. Panuje durna moda na rozbrojenie. Jakieś głupie urzędy antymonopolowe i kasę trzeba wydać potężną (to oczywiście mniejszy problem). Wiem szanowni Panowie jak Was boli istnienie tych niesprawiedliwych ograniczeń. Nic, nic, nic nie można kupić, nikogo nie można zabić. To niesprawiedliwe. To boli. No cóż musicie być dzielni. Wiem o Was Panowie coś jeszcze. Wiem moi drodzy, że musicie być poprawni. Musicie jak nikt inny. Kapitalisto musisz być poprawny. Żyjesz tylko na tym skrawku lądu, który jest mierną poprawnością, milimetr za granicą tego lądu umierasz.
    Tak czy inaczej smutno zrobiło się bez tych durnych wykrzykiwań. A może o zgrozo nie wyczuwamy tego, co się święci. Może obie strony konfliktu, zarówno styropian jak i wełna mineralna uznały, że produkty konkurencji są ważnymi faktami rynkowymi, niezaprzeczalnymi i koniec. Raczej nie. To zbyt rozsądne. Widzę w tym raczej bieżącą słabość budżetów lub tajne działanie laboratoriów połączonych. Sił pracujących nad wyprodukowaniem sandwicza - to by było (pomysł redakcji Izorynku – zastrzegamy !!! ).
    Nic się nie dzieje. Może choć któraś ze stron puści głośno bąka!!! Fe pardon! Póki, co czekamy, czekamy, czekamy.....

Napisz komentarz (3 Komentarze )
Czytaj całość...

styropian
materia�y budowlane

Kontakt | Reklama